Ta rzeźba to nie tylko realizm. To zmysłowe doświadczenie złudzenia, punkt kulminacyjny na drodze sztuki do doświadczania (a nie imitowania) rzeczywistości. Giuseppe Sanmartino przesuwa granice manualnych możliwości, ale też percepcji. I to wszystko bez użycia czarów, alchemii i magii, co dla współczesnych rzeźbiarzowi takie oczywiste do końca nie było. Neapolitański późny barok z ciekawymi personami w tle w najnowszym odcinku „Zdolnych Szelm” – zapraszamy: historyk sztuki dr Marta Gudowska i red. Paweł Błędowski.
Ostatnie z tej serii:
2025-12-16
Była zdecydowanie kobietą, która wie czego chce. Będą więc romanse, skandale, koronowane głowy na liście klientów i niezmienna zdolność utrzymywania się na powierzchni, albo raczej na fali. Druga część „barokowego”...
2025-12-09
Ochra, niebieski, biały, pomarańczowy i czerwony – kolory, które zdominowały jej płótna w pierwszej połowie życia i twórczości. Wyraziste i lśniące jak ona. Kobieta-malarka-caravaggionistka. Dziś jest synonimem siły – może...
2025-12-02
Podobno nie miał wrodzonego talentu, a wszystko co osiągnął w sztuce, osiągnął ciężką pracą. A potem spotkał Michała Anioła i jego życie prywatne i artystyczne kręciło się wokół ekscentrycznego geniusza,...
2025-11-25
Kolejny raz Florencja! I znowu Medyceusze, oczywiście. A tym razem manieryzm w rozkwicie i przekwicie do postaci sztuki „zreformowanej” i w tym wszystkim Alessandro Fei, czasami nazywany „il Barbiere” i...
2025-11-18
Jego historia sztuki jest wybitnie florenckocentryczna, ale trudno o bardziej zasobną kopalnię wiedzy, choć nierzadko z (za dużą) domieszką plotek. Gonił za karierą i chwałą, miał duże ego, kilku wrogów...